Szukaj na tym blogu

piątek, 17 sierpnia 2012

Prawidłowy rozwój emocjonalny psa

Cykl życiowy każdego gatunku zwierząt można podzielić na określone fazy rozwojowe. Znawcy przedmiotu przekonują, że u psa długość każdej z nich można określić niemal co do dnia. Znajomość poszczególnych faz rozwoju psa może pomóc w lepszym zrozumieniu jego zachowań, a dzięki temu w wychowaniu psa z odpowiednimi predyspozycjami do dogoterapii. B. Kulisiewicz stwierdza, że psy prawie wszystkich ras (oprócz ras uznawanych za niebezpieczne), a nawet kundelki mogą stać się dogoterapeutami, jeśli posiadają odpowiednie cechy charakteru. Taki pies musi być: bezwzględnie łagodny, cierpliwy, odporny na stres, posłuszny, wesoły ale zrównoważony, lubiący pieszczoty, lubiący przebywać poza domem i wśród ludzi, a oprócz tego zdrowy i zadbany.[1]



Wczesne doświadczenia i kontakty z otoczeniem szczenięcia, „mają ogromny wpływ na kształtowanie się przyszłych zachowań dorosłego psa. Częściowo dotyczy to kar i nagród towarzyszących określonym zachowaniom, a częściowo takich form nauki, które nie są spotykane u ludzi. Są i takie doświadczenia, których nawet nie nazwalibyśmy nauką, a które bez wątpienia wpływają na fizyczne kształtowanie się mózgu psa.”[2] Wykazano na przykład, że potomstwo matki, która w czasie ciąży podlegała rozmaitym stresom, będzie nerwowe i strachliwe. Jeśli sytuacje stresowe zdarzają się w ostatnim trymestrze ciąży, potomstwo ma słabsze zdolności uczenia się, może też wykazywać skłonność do przesadnych bądź ekstremalnych zachowań, a także do nadwrażliwości emocjonalnej. Spowodowane jest to najprawdopodobniej działaniem stresopochodnych hormonów produkowanych przez organizm matki.[3]
J. P. Scott prowadził badania nad psami w Bar Harbor. Sformułował teorię okresów krytycznych u tego gatunku. Zdefiniował je jako: „okresy w życiu szczenięcia, kiedy niewielkie nawet doświadczenia mają kluczowy wpływ na kształtowanie się zachowań dorosłego psa”.[4] Takie okresy, kiedy kształtowanie zachowań postępuje bardzo szybko naukowcy nazwali okresami zwiększonej wrażliwości. Badania w Bar Harbor pokazały, że w rozwoju młodego psa występuje kilka ważnych okresów zwiększonej wrażliwości.[5]
W książce „Tajemnice psiego umysłu”, S. Coren wymienia trzy najważniejsze okresy krytyczne w życiu szczeniaka: okres neonatalny, okres przejściowy i okres socjalizacji. Pierwszy okres zwiększonej wrażliwości jest to okres neonatalny (0-12 dzień). Psi noworodek jest ślepy i głuchy, ale czuje smaki i zapachy, jest wrażliwy na dotyk, ucisk, wyczuwa ruch i zmiany temperatury, odczuwa również ból. Przez pierwszy tydzień życia zachowanie szczeniąt jest w dużym stopniu kierowane przez bodźce zewnętrzne. Jak długo mają możliwość przytulania się do matki i rodzeństwa, leżą spokojnie i śpią godzinami, gdyż jest im ciepło, wygodnie i czują się bezpieczne. Matka musi pobudzać ich organizm do tego, aby jadły i się wypróżniały.[6]
Mózg psa w tym okresie jest jeszcze na tyle nierozwinięty, że „rozróżnienie na podstawie aktywności elektrycznej, czy szczenię śpi, czy nie, jest niemal niemożliwe[7]. Mimo tego ich zdolność do nauki jest wtedy duża, a nabyte doświadczenia mają ogromny wpływ na rozwój psychiki. Badania dowodzą, iż umiarkowany stres, jak dotyk, podnoszenie czy głaskanie oraz zmiany temperatury, ma bardzo pozytywny wpływ na rozwój szczeniąt w tym okresie. Dzięki takim zabiegom szczenięta wyrastają na pewniejsze siebie, mniej podatne na stres i lepiej radzące sobie z rozwiązywaniem problemów. Są także ciekawsze świata i nie wpadają w panikę w nieoczekiwanych sytuacjach w dorosłym życiu. Wystarczą około trzy minuty dziennie takich zabiegów, aby wystąpiły pozytywne efekty. Są na tyle istotne, że wielu hodowców w Stanach Zjednoczonych, w tym także Korpus Weterynaryjny Armii USA, rutynowo stosuje te zabiegi stymulacyjne u nowo narodzonych szczeniąt, zauważając poprawę stabilności emocjonalnej, odporności na stres i zdolności uczenia się.[8]
Kolejnym okresem krytycznym w życiu szczenięcia jest okres przejściowy (13-20 dzień). Jest to okres gwałtownych zmian. W tym czasie szczenięta zaczynają się poruszać, poznając najbliższe otoczenie, same garną się do jedzenia i zdobywają coraz więcej informacji o otaczającym je świecie. Mniej więcej w tym okresie przestają się bezradnie czołgać na brzuszkach i powoli, niepewnie stają na nogach i zaczynają chodzić. Około trzynastego dnia otwierają się oczy, stopniowo zaczynając reagować na kształty i odległości oglądanych przedmiotów. Okres przejściowy kończy się, gdy otwierają się kanały uszne i szczenięta zaczynają słyszeć. W tym okresie normuje się również elektryczna aktywność mózgu psa, co można zaobserwować na wykresie EEG, gdzie widać różnice pomiędzy snem a aktywnością oraz można określić stopień podniecenia.[9]
W tym czasie szczenię zaczyna przejawiać pierwsze świadomie podejmowane społeczne działania, na przykład rozpoczynając zabawowe walki, machając przy tym ogonem, poszczekując, a nawet warcząc. Pojawia się też u niego świadomość społeczna, a miotowe rodzeństwo okazuje się doskonałą kompanią do zabawy, nie tylko mięciutkim źródłem ciepła. Znalazłszy się samotnie z dala od grupy, szczenię zaczyna skomleć, nawet gdy jest najedzone i jest mu ciepło, co świadczy o jego przywiązaniu do psiej rodziny.[10]
Okres socjalizacji (4-12 tygodni) jest najbardziej brzemiennym w skutki okresem w życiu psa. Szczenię uczy się zawiłości kontaktów socjalnych z innymi psami. Dowiaduje się, czego jego społeczność od niego oczekuje oraz przyswaja sobie podstawowe zasady, które pozwolą mu sprawnie funkcjonować w stosunkach z innymi członkami psiej społeczności. Pies musi być socjalizowany wraz z innymi psami, aby wiedział, że sam jest psem i nauczył się, jak zachowywać się w stosunku do przedstawicieli własnego gatunku. Ale musi być także socjalizowany w kontakcie z ludźmi, aby umiał w przyszłości odnaleźć się w mieszanym ludzko-psim stadzie. Prawidłowo wychowywane szczenięta muszą nauczyć się akceptować zarówno ludzi, jak i psy jako członków własnego stada.[11]

S. Coren akcentuje, że nasilenie kontaktów człowieka z psem w tym okresie wcale nie musi być duże. Niektóre badania pokazują, że wystarczy przynajmniej dwadzieścia minut tygodniowo, obcowania z człowiekiem, aby zapewnić niezbędną socjalizację psa. Jest to oczywiście niezbędne minimum. Prawidłowa socjalizacja wymaga, aby te spotkania miały miejsce każdego dnia tygodnia. Im więcej czasu szczenię spędza w towarzystwie ludzi, tym bardziej pewne siebie czuje się w ich towarzystwie, przejawiając mniej lęków w kontaktach z obcymi, dzięki czemu buduje się silniejsza i głębsza więź pomiędzy nim a człowiekiem. To uczyni zeń w późniejszym okresie dobrego psa rodzinnego, oraz świetnego kandydata do dogoterapii.[12]
Decydujący wpływ na kształtowanie się osobowości i rozwój społeczny szczeniąt ma okres pomiędzy czwartym a piątym tygodniem życia, gdy matka przestaje się nimi tak intensywnie zajmować i karmić na każde żądanie. Jak wyjaśnia S. Coren jest to koniec fazy wzmożonej opieki i zależności, a jednocześnie początek świadomego życia w społeczności, w której obowiązują stosunki dominacji i podporządkowania. Określone zachowania, poprzez które matka zniechęca szczenięta do ssania, mają nie tylko natychmiastowy skutek doraźny, ale też długofalowy wpływ na ich interakcje społeczne i równowagę emocjonalną. Badania naukowe pokazały, że „szczenięta wychowywane bez żadnej presji do dziesiątego tygodnia życia są w szkoleniu absolutnie nieprzydatne[13]. Dlatego tak ważne jest zachowanie matki szczeniąt w tym okresie. Szczenię musi zostać nauczone okazywania respektu autorytetom, ale nie może być nadmiernie, brutalnie karcone, bo ma to negatywny wpływ na jego rozwój emocjonalny oraz na przyszłe relacje z psami i z ludźmi.[14]
Życie emocjonalne psów, podobnie jak ludzi, w znacznym stopniu zależy od wczesnych etapów rozwoju mózgu. Emocje nie tylko są skoncentrowane w mózgu i w ciele, ale także stanowią niezbędny między nimi łącznik. To jak mózg kształtuje się i kontroluje emocje jest w takim samym stopniu uwarunkowane przez procesy fizjologiczne zachodzące w organizmie oraz wczesne doświadczenia, jak procesy zachodzące w ciele uwarunkowane są pracą mózgu. Żeby organizm prawidłowo się rozwijał niezbędne jest ciągłe dostarczanie nowych bodźców zarówno fizycznych jak i emocjonalnych.[15]
Powszechna jest wiedza o znaczeniu stymulacji środowiskowej dla rozwoju małych dzieci, ale najczęściej zapomina się o niej w odniesieniu do szczeniąt. Z reguły wszyscy interesują się tylko tym, by szczeniak przebywał w sterylnych warunkach, aby nie zaraził się jakąś chorobą, a zupełnie lekceważony jest jego rozwój umysłowy, który zależy od dostatecznej ilości możliwie zróżnicowanych bodźców.[16] Gdy środowisko, w którym szczenię się rozwija jest ubogie w bodźce, „jako dorosły pies nie będzie w stanie poradzić sobie z najmniejszym nawet stresem. W końcu stres to zmiana, więc gdy pies dorastał w miejscu, w którym nic nigdy się nie zmieniało, jego mózg nie będzie wiedział, jak na nią reagować”.[17]
Podobnie jak u ludzi okres wczesnego rozwoju ma niezwykle ważny wpływ na to, jaki będzie poziom lękliwości u dorosłego psa. Oczywiste jest, że życzliwi, wspomagający rodzice wychowują pewne siebie i odważne dzieci. Wiadomo również, że genetycznie lękliwe ludzkie dzieci mogą się zmienić, jeśli wychowują je matki adopcyjne, które potrafią dać swoim dzieciom poczucie bezpieczeństwa i pewności. Jak pisałam wcześniej, także u psów wpływ środowiska odgrywa ogromnie istotną rolę w tym, czy pies będzie w przyszłości lękliwy, czy pewny siebie. Środowisko obfitujące w bodźce to takie, które ciągle się zmienia. Niezbędnymi bodźcami są między innymi nowe widoki i przedmioty, nowi ludzie i nieznane wcześniej psy. Zarówno dzieciom, jak i szczeniętom potrzebne są liczne kontakty z innymi ludźmi i psami, aby to, co nieznane, stało się znane i niebudzące obaw.[18]
P. Mc. Connell zwraca uwagę na kolejną bardzo ważną emocję, która i u psów, i u dzieci kształtuje się na wczesnym etapie rozwoju pod wpływem środowiska, jest nią złość. Najczęstsze problemy ze złością swoich pupilków mają właściciele psich jedynaków. W dużym miocie każdy szczeniak łapkami i pazurami wywalcza sobie posiłek, co więcej, musi go bronić przed pozostałymi chętnymi. Tak samo jest ze wszystkim, trzeba albo zdobyć, albo poczekać na swoją kolej. Pojedynczy szczeniak nigdy nie doświadcza uczucia frustracji i nie ma okazji do wytworzenia mechanizmów pozwalających je opanować.[19] Podobnie jest z dziećmi, które nie mają rodzeństwa. Często zdarza się, że wyrastają one na samolubne istoty, mające problemy emocjonalne, szczególnie, jeśli chodzi o panowanie nad nimi.
Zdolność kontrolowania własnych emocji ma ogromne znaczenie dla opanowania złości. Także ludzie nie rodzą się z taką umiejętnością. Uczymy się jej z wiekiem. Jest to poważne zadanie stojące przed wszystkimi rodzicami. Każdy z nas widział pewnie takie zdarzenie: około dwuletnie dziecko histerycznie płacze nad upuszczonym lodem; twarz ma czerwoną i wykrzywioną ze złości. Tego typu zachowanie można znosić u całkiem małego dziecka, ale u nastolatka a tym bardziej u dorosłego jest kompletnie nie na miejscu.
Kontrolowanie emocji wymaga praktyki i ćwiczeń. Dzieci i psy mogą i powinny nauczyć się kontrolować swe zachowanie i opanowywać frustrację. Niestety, często uczą się czegoś wręcz przeciwnego: że dostaną wszystko, czego zechcą, gdy wpadną w złość i wściekłość. Można temu zapobiec, ucząc je od najwcześniejszej młodości, że muszą się kontrolować. Najważniejszym zadaniem zarówno rodzica, jak i właściciela psa jest pomoc w nauce samokontroli poprzez, zachowanie cierpliwości i łagodne postępowanie.[20] Jednym ze sposobów nauczenia psa cierpliwości jest nauka komendy „zostań”. Pies musi cierpliwie czekać, aż właściciel pozwoli mu wstać z miejsca.
N. Dodman, autor książki „Pies, który kochał zbyt mocno. Opowieści i porady z dziedziny psychologii psa” kończy swoją książkę słowami, które są „receptą” na psa idealnego: „Właściwy wybór, trening i tryb życia, korygowanie w porę niepożądanych zachowań wystarczy, aby każdy pies stał się w pełni wartościowym członkiem współczesnego społeczeństwa, dając wiele radości wszystkim dookoła[21].
Pies, który kochał zbyt mocno.pdf


[1] Por. B. Kulisiewicz, Witaj, piesku! Dogoterapia we wspomaganiu rozwoju dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych, 2007.
[2] S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008, s. 142.
[3] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008 .
[4] S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008, s. 145.
[5] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[6] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[7] S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008, s. 146.
[8] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[9] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[10] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[11] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[12] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[13] S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008, s. 157.
[14] Por. S. Coren, Tajemnice psiego umysłu, 2008.
[15] Por. P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009.
[16] Por. P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009.
[17] P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009, s. 138-139.
[18] Por. P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009.
[19] Por. P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009.
[20] Por. P. McConnell, Z miłości do psa. Jak zrozumieć emocje twoje i twojego psa,2009.
[21] N. Dodman, Pies, który kochał zbyt mocno. Opowieści i porady z dziedziny psychologii psa, 2007,
s. 233.

4 komentarze:

  1. Hej ;-)
    Mam pytanie odnośnie agresji psa. Znalazłam psa w wieki ok trzech miesięcy w lesie przywiązanego do drzewa. Był bardzo chudy, więc pewnie spędził tam trochę czasu. W wieku czterech lat był już bardzo agresywny. Może to mieć związek z tym co przeżył w lesie? Jak duże zmiany w mózgu mogły nastąpić i czy można było go jeszcze w jakiś sposób oswoić?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izabela Matusiewicz20 sierpnia 2012 20:45

      Witam :)
      Psy mogą stać się agresywne z wielu przyczyn. Najczęstszymi są strach i chęć dominacji.
      W przypadku Twojego psa najprawdopodobniej chodzi o strach przed człowiekiem. Na pewno był on źle traktowany przez człowieka i gdy wzięłaś go do domu miał już w głowie schemat, że człowiek sprawia mu tylko cierpienie. Na pewno nie był też odpowiednio zsocjalizowany. Z takim psem trzeba bardzo intensywnie pracować. Oswajać go z ludźmi i różnymi sytuacjami. Nagradzać za dobre i pożądane zachowania, a nie reagować na złe. Bardzo ważne jest, żeby nie powielać u niego negatywnej wizji człowieka. Nie powinno się na niego krzyczeć, ani karcić go fizycznie. Człowiek powinien kojarzyć mu się pozytywnie. Bardzo pożądany byłby również trening posłuszeństwa. Podczas takich ćwiczeń pies uczy się słuchać człowieka i zaczyna nabierać do niego zaufania.
      Pies znaleziony w wieku 4 miesięcy ma bardzo duże szanse na normalne życie, niezależnie od tego jak był wcześniej traktowany. Jeśli zostanie odpowiednio oswojony i zsocjalizowany to nie będzie miał powodów do agresji. A przynajmniej powodem tym nie będzie strach ani brak zaufania.
      Może być oczywiście jeszcze wiele innych powodów agresywnego zachowania, jak na przykład chęć dominacji, w czym również trening posłuszeństwa jest niezbędny. Kastracja w takich przypadkach często pomaga, ale nie jest złotym środkiem. Najważniejsza jest odpowiednia komunikacja człowieka z psem, a oboje uczą się jej najlepiej podczas szkolenia. Pies, który jest pozostawiony samemu sobie, nie znający żadnych ograniczeń, ani komend nie jest w stanie zrozumieć, czego człowiek od niego oczekuje. Psy i ludzie nie mówią w tym samym języku i dlatego to człowiek, jako istota mądrzejsza powinien starać się nauczyć psiego rozumienia świata i dostosować do tego swoje zachowania, tak aby pies miał jasny obraz sytuacji. Bardzo pomocne w tym są liczne książki na temat psów, jak np. "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów". Książkę tę mam w formacie PDF i mogę przesłać na maila gdyby ktoś był zainteresowany.
      Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że moja odpowiedź była pomocna!
      Izabela Matusiewicz

      Usuń
  2. Bardzo dziękuje za wyczerpującą odpowiedź ;-) A co zrobić, gdy pies prócz do ludzi , również w stosunku do innych psów jest agresywny?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na to również znajdziesz odpowiedź w książce o sygnałach uspokajających.
      Ja mogę powiedzieć w punktach najważniejsze według mnie informacje na ten temat:
      -Nie wolno napinać smyczy przy innych psach, bo nasz pies może się poczuć w obowiązku do ataku.
      -Idąc w stronę obcego psa należy dać naszemu psu możliwość wyminięcia go po łuku i ewentualnego przywitania się od tyłu. Nie wolno podchodzić do obcego psa od przodu bo jest to w ich języku wyzwanie do walki.
      -Należy oswajać psa z innymi psami za pomocą smakołyków i zmniejszania stopniowo odległości. Każesz psu usiąść na przeciwko siebie i ma patrzeć Ci w oczy nie zwracając uwagi na przechodzące obok psy (w ręku trzymasz smakołyk). Później uczysz psa chodzenia przy nodze, tak aby nie zwracał uwagi na nic innego.

      Usuń

Popularne posty

Obserwatorzy