Pogodnych Świąt Bożego Narodzenia oraz wielu radosnych chwil w nadchodzącym Nowym Roku!
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
poniedziałek, 23 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Jak dbać o psa w czasie zimy?
Nie wszyscy właściciele mają świadomość tego, że zima to czas, w którym ich pupil wymaga specjalnej pielęgnacji i opieki. Nie oznacza to oczywiście, że każdego psa należy ubierać w sweterek i skarpetki, ale jest kilka uniwersalnych zasad, z którymi warto się zapoznać zanim nadejdą przymrozki.
Naukowcy odkryli - psie łapy odporne na zimno!
Japońscy naukowcy odkryli, że stąpające po zimnym podłożu psy utrzymują ciepło dzięki wyspecjalizowanemu systemowi cyrkulacyjnemu w łapach - informuje BBC. Wyniki badania zostały opublikowane w magazynie "Veterinary Dermatology".
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Odnaleziona po 9 latach dzięki czipowi!
Suczka, która zaginęła w 2004 roku, błąkała się po ulicach Salisbury w Wielkiej Brytanii. Stamtąd trafiła do schroniska Bath Cats and Dogs Home, gdzie okazało się, że ma czip i można ją zwrócić właścicielom.
Niamh zniknęła ze swego domu w Martley w Wielkiej Brytanii 9 lat temu. Jej opiekunowie długo jej szukali, ale nie udało im się jej odnaleźć. Tęsknili za nią bardzo, ale po tak długim czasie stracili nadzieję, że kiedykolwiek jeszcze się spotkają. Tym większym zaskoczeniem był dla nich telefon ze schroniska Bath Cats and Dogs Home. Jego pracownicy informowali, że suczka, która do nich trafiła, ma czip z adresem państwa Mae. Szok był wielki, a radości nie było końca.
Gdy pani Mae przyjechała odebrać suczkę ze schroniska, ta machała ogonem i lizała ją po twarzy. Nie wiadomo, co się działo z Niamh przez te wszystkie lata, ale gdy została znaleziona, nie była w złym stanie. To, że choć po tak wielu latach, wróciła do domu, zawdzięcza czipowi. A dla państwa Mae to najpiękniejszy z możliwych prezent pod choinkę.
sobota, 16 listopada 2013
„Poświęcić dzika, aby przyuczyć psa, samowolka na szkoleniach psów myśliwskich”
Pani Monika Mroczek po przeczytaniu artykułu pt. „Poświęcić dzika, aby przyuczyć psa, samowolka na szkoleniach psów myśliwskich” zamieszczonego w Gazecie Wyborczej napisała tekst, z którym całkowicie się zgadzam i jestem równie oburzona jak ona! Zawsze byłam przeciwna polowaniu, ale nie zdawałam sobie sprawy, w jaki sposób tresuje się psy myśliwskie!!! To jakiś horror!!!
sobota, 9 listopada 2013
80-latek ciągnął psa za samochodem
Policjanci z Kalisza zatrzymali mężczyznę, który ciągnął za autem przywiązanego sznurem psa. Zwierze trafiło do weterynarza, ma poranione łapy. Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia.
Dyżurny kaliskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące znęcania się nad zwierzęciem.
Dyżurny kaliskiej policji otrzymał zgłoszenie dotyczące znęcania się nad zwierzęciem.
piątek, 18 października 2013
Szczekają i przeszkadzają
Mieszkańcy jednego z osiedli w Elblągu rozpoczęli walkę z dobiegającymi z pobliskiego schroniska dla zwierząt hałasami. Każdy ma tu swoje racje. Ale jakoś nie przeszkadzało im, jak kupowali działkę taniej...
czwartek, 3 października 2013
PALENIE ZABIJA i staje się przyczyną cierpienia także bezbronnych zwierząt!!!
Palisz? Szkodzisz nie tylko sobie i osobom w Twoim otoczeniu...
"W wielu od lat wciąż powtarzanych testach, z których istnienia większość z was nie zdaje sobie nawet sprawy, zwierzęta zmuszane są do wdychania mocno skoncentrowanego dymu tytoniowego nieustannie przez ponad sześć godzin dziennie, przez okres nawet trzech lat! Ponieważ zwierzęta unikają wdychania toksyn, poddawane eksperymentom szczury umieszcza się w wąskich tubach, a dym papierosów jest wpompowywany bezpośrednio do ich nosów. W niektórych testach psy (głównie beagle) i małpy mają wycinane w gardłach dziury, a dym wtłaczany jest siłą do ich płuc poprzez rurki, na ich twarzach przymocowywuje się także specjalne maski. W innym powszechnie prowadzonym eksperymencie myszom i szczurom aplikuje się bezpośrednio na ich nagiej skórze smołę z papierosów, co powoduje wzrost nowotworów skóry. Znane są również eksperymenty, podczas których w psich penisach zamieszcza się elektrody, aby badać wpływ palenia papierosów na potencję seksualną."
Zanim sięgniesz po kolejnego papierosa – sprawdź, czy firma, która go wyprodukowała, nie odpowiada za cierpienie i śmierć bezbronnych zwierząt. Bojkotuj takie firmy i pisząc do nich, apeluj o zaprzestanie prowadzenia testów na zwierzętach!
wtorek, 1 października 2013
Koniec z psami na łańcuchach?
Koniec z trzymaniem psów na uwięzi i występami dzikich zwierząt w cyrkach – zakłada projekt powstający w Sejmie.
poniedziałek, 16 września 2013
Ambulans dla zwierząt - drugi w kraju!
piątek, 13 września 2013
ZERWIJMY ŁAŃCUCHY!
Czy wiesz, jak
się
czuje pies przykuty przez całe życie do budy?
PRZEKONAJ SIĘ!
Weź udział w akcji "Zerwijmy łańcuchy" 15.09.2013 (niedziela) przywiąż się sam
i zaprotestuj przeciwko okrucieństwu!
środa, 28 sierpnia 2013
Wsiadła do metra, a pies na smyczy został na peronie!
Na stacji metra pl. Wilsona pasażerka z psem na smyczy wbiegła do pociągu metra. Jej się udało, zwierzę zostało na zewnątrz, smycz przytrzasnęły drzwi.
Pociąg ruszył....
Zostań koordynatorem i zerwij łańcuchy w swoim mieście
Co roku akcja „Zerwijmy łańcuchy” odbywa się w kilkudziesięciu miastach – wszystko dzięki lokalnym koordynatorom, którzy organizują ją w swoich miejscowościach. W 2012 roku byliśmy w 50 miejscach, czy 15 września będzie nas więcej?
Wszystko zależy od ciebie! Wystarczy, że nie jest ci obojętny los psów łańcuchowych, masz 18 lat, zdolności organizacyjne i chęci, by zorganizować akcję w swoim mieście.
Szukamy lokalnych koordynatorów, których wspieramy radą i doświadczeniem, a także przesyłamy im potrzebne materiały.
Więcej informacji na http://www.zerwijmylancuchy.pl, gdzie znajduje się m.in. formularz, poprzez który chętni do przeprowadzenia akcji w swoim mieście mogą się zgłaszać.
O wszystkim, co dzieje się z związku z akcją „Zerwijmy łańcuchy”, informujemy na bieżąco na http://www.facebook.com/ZerwijmyLancuchy.
Wszelkie pytania związane z akcją i prowadzeniem jej można wysyłać na: lancuchy@petstar.pl.
sobota, 17 sierpnia 2013
czwartek, 25 lipca 2013
Ratujmy Tajfuna - jego właścicielka by go ratować trafiła do aresztu, gdzie ją poniżano i zastraszano!
Filmik z Tajfunem przetrzymywanym w 30 stopniowym upale bez wody:
"1. Matka samotnie wychowująca 9 letnie dziecko aresztowana za obronę psa
2. Poszukiwana przez 109 policjantów.
3. Dwie sprawy w sądzie w tym jedna specjalna w jednym dniu
4. Informowana o sądzie 18 godzin przed rozprawą, zero możliwości do obrony
5. Następnie aresztowana i zastraszana najgorszym wiezieniem dla kobiet w Irlandii
6. Próba złamania kobiety poprzez dyskryminację, wyśmiewanie się, trzymanie w ciemności, załatwianie potrzeb fizjologicznych na podłogę w celi, brak wody i jedzenia
7. Transakcja wymiany kobiety za psa .
8. Pies w areszcie, brak wody, kaganiec przez 24 godziny, temperatura powietrza 30 stopni , ale najważniejsze że nadal żyje !
Brak zainteresowania ze strony AMBASADY POLSKIEJ w Dublinie"
2. Poszukiwana przez 109 policjantów.
3. Dwie sprawy w sądzie w tym jedna specjalna w jednym dniu
4. Informowana o sądzie 18 godzin przed rozprawą, zero możliwości do obrony
5. Następnie aresztowana i zastraszana najgorszym wiezieniem dla kobiet w Irlandii
6. Próba złamania kobiety poprzez dyskryminację, wyśmiewanie się, trzymanie w ciemności, załatwianie potrzeb fizjologicznych na podłogę w celi, brak wody i jedzenia
7. Transakcja wymiany kobiety za psa .
8. Pies w areszcie, brak wody, kaganiec przez 24 godziny, temperatura powietrza 30 stopni , ale najważniejsze że nadal żyje !
Brak zainteresowania ze strony AMBASADY POLSKIEJ w Dublinie"
24 lipca 2013 (wczoraj) koło południa w District Criminal Court w Carlow odbyła się rozprawa pani Urszuli, której maila z prośbą o pomoc zamieszczam w cudzysłowiu poniżej.
Polka przybyła do sądu wraz z przyjaciółmi oraz reprezentantkami organizacji ochrony praw zwierząt: Emilią Hanley z fundacji “Kastor” i Katarzyną Kaczor - O'Cruadhliocht z fundacji “Lex Nova”. Pojawiły się także dwie kobiety, które nie znają Urszuli prywatnie, lecz chciały ją wspierać w tych trudnych chwilach.
Z zamieszczonego poniżej maila Urszuli dowiedzieliśmy się, że dnia 18 lipca tego roku, podczas pierwszej rozprawy dotyczącej pogryzienia kobiety przez psa Urszuli, zapadła decyzja o zabiciu zwierzęcia. Od niej odwołał się adwokat. Urszula nie chciała oddać pupila w ręce Gardy i wówczas weszła w konflikt z prawem. Około godziny 16.00 tego samego dnia otrzymała telefon od Gardy, że jest aresztowana. Zwołano specjalne posiedzenie sądu kryminalnego i postawiono jej 5 zarzutów: napaść fizyczną na poszkodowaną, uszkodzenie prywatnych rzeczy poszkodowanej, prowadzenie niebezpiecznego psa bez kagańca, prowadzenie niebezpiecznego psa na długiej luźnej smyczy oraz brak oznakowania psa.
W trakcie dzisiejszej rozprawy Joseph Farrell, adwokat pani Urszuli, poprosił sędziego o zmianę statusu sprawy z karnej na cywilną, gdyż, jak tłumaczył, zarzuty te nie kwalifikują się do sądu kryminalnego. Obecny na sali sądowej główny inspektor Gardy, który od początku był zaangażowany w całą sytuację, zaprotestował i tłumaczył sądowi, że wręcz przeciwnie, problem jest bardzo poważny. Sędzia uznał jednak rację adwokata i skierował sprawę do rozpatrzenia przez sąd cywilny. Kolejna rozprawa odbędzie się 4 września.
Nie wiadomo jeszcze kiedy odbędzie się oddzielna rozprawa, na której rozstrzygnięte zostaną losy psa Tajfuna. Dziś rano adwokat wysłał faks do Gardy z zapytaniem, w którym ośrodku ISPCA znajduje się teraz pies. Farrell zaznaczył również, że pies nie może zostać pozbawiony życia do momentu kolejnego posiedzenia sądu.
Z zamieszczonego poniżej maila Urszuli dowiedzieliśmy się, że dnia 18 lipca tego roku, podczas pierwszej rozprawy dotyczącej pogryzienia kobiety przez psa Urszuli, zapadła decyzja o zabiciu zwierzęcia. Od niej odwołał się adwokat. Urszula nie chciała oddać pupila w ręce Gardy i wówczas weszła w konflikt z prawem. Około godziny 16.00 tego samego dnia otrzymała telefon od Gardy, że jest aresztowana. Zwołano specjalne posiedzenie sądu kryminalnego i postawiono jej 5 zarzutów: napaść fizyczną na poszkodowaną, uszkodzenie prywatnych rzeczy poszkodowanej, prowadzenie niebezpiecznego psa bez kagańca, prowadzenie niebezpiecznego psa na długiej luźnej smyczy oraz brak oznakowania psa.
W trakcie dzisiejszej rozprawy Joseph Farrell, adwokat pani Urszuli, poprosił sędziego o zmianę statusu sprawy z karnej na cywilną, gdyż, jak tłumaczył, zarzuty te nie kwalifikują się do sądu kryminalnego. Obecny na sali sądowej główny inspektor Gardy, który od początku był zaangażowany w całą sytuację, zaprotestował i tłumaczył sądowi, że wręcz przeciwnie, problem jest bardzo poważny. Sędzia uznał jednak rację adwokata i skierował sprawę do rozpatrzenia przez sąd cywilny. Kolejna rozprawa odbędzie się 4 września.
Nie wiadomo jeszcze kiedy odbędzie się oddzielna rozprawa, na której rozstrzygnięte zostaną losy psa Tajfuna. Dziś rano adwokat wysłał faks do Gardy z zapytaniem, w którym ośrodku ISPCA znajduje się teraz pies. Farrell zaznaczył również, że pies nie może zostać pozbawiony życia do momentu kolejnego posiedzenia sądu.
niedziela, 21 lipca 2013
Niesamowicie wytresowany pies!!!
Niesamowity treser to nie wszystko. Żeby tak wyszkolić psa trzeba trafić na superpsa!
https://www.youtube.com/watch?v=5I_QzPLEjM4
https://www.youtube.com/watch?v=5I_QzPLEjM4
sobota, 13 lipca 2013
Czipowanie czworonogów
Co to jest czip i na czym polega czipowanie?
Czip (biochip, mikroczip, mikrotransponder) to urządzenie elektroniczne, wielkości ziarnka ryżu (maks 2 x 12mm), wszczepiane zwierzęciu pod skórę gdzie pozostaje do konca jego życia. Czip sam z siebie nie wysyła żadnego promieniowania ani sygnałów, działa podobnie jak kod kreskowy wydrukowany na produktach. Posiada on swój niepowtarzalny numer, odczytywany specjalnym czytnikiem.
(czytniki takie posiadają lekarze weterynarii, schroniska oraz w niektórych gminach Straż Miejska i Policja).
Numer musi być zapisany w elektronicznej bazie danych, wiążącej ten numer z danymi zwierzęcia oraz jego właściciela.
Dopisz swojego pupila do jak największej liczby baz!
Czip (biochip, mikroczip, mikrotransponder) to urządzenie elektroniczne, wielkości ziarnka ryżu (maks 2 x 12mm), wszczepiane zwierzęciu pod skórę gdzie pozostaje do konca jego życia. Czip sam z siebie nie wysyła żadnego promieniowania ani sygnałów, działa podobnie jak kod kreskowy wydrukowany na produktach. Posiada on swój niepowtarzalny numer, odczytywany specjalnym czytnikiem.
(czytniki takie posiadają lekarze weterynarii, schroniska oraz w niektórych gminach Straż Miejska i Policja).
Numer musi być zapisany w elektronicznej bazie danych, wiążącej ten numer z danymi zwierzęcia oraz jego właściciela.
Dopisz swojego pupila do jak największej liczby baz!
Niesamowity i wzruszający filmik o uratowaniu bezbańskiego psa!
Przepiękna historia/przemiana pewnego bezpańskiego psa, który został uratowany przez ludzi z wielkimi sercami:
https://www.facebook.com/photo.php?v=581118968594794&set=vb.530456393661052&type=2&theater
https://www.facebook.com/photo.php?v=581118968594794&set=vb.530456393661052&type=2&theater
piątek, 12 lipca 2013
Żegnaj moja ukochana Saruniu!
Sara odeszła na zawsze! 10 lipca ją uśpiliśmy żeby się już nie męczyła ale to i tak potwornie boli!
Przeżyła 16 pięknych lat....
Zawsze będę za nią tęsknić!!!
ŻEGNAJ PRZYJACIÓŁKO!!!
poniedziałek, 1 lipca 2013
DZIŚ ŚWIATOWY DZIEŃ PSA!!!
Pies to najlepszy przyjaciel człowieka, a dziś nasi czworonożni pupile mają swoje święto. Międzynarodowy Dzień Psa obchodzony jest nieoficjalne także w Polsce, obok Dnia Kundelka przypadającego na 25 października. Czy zafundowaliście swoim czworonogom coś specjalnego?
niedziela, 2 czerwca 2013
Sara zbliża się do "Tęczowego Mostu" :(
Moja ukochana Sarunia |
Sara ma już ponad 15 lat. Niestety jej stan zdrowia jest fatalny. Trzy dni temu byłam u weterynarza, gdyż jeszcze jej się pogorszyło. Okazało się, że nie dość, że gorzej widzi i słyszy to jeszcze ma niedowład w tylnych kończynach przez co ma problemy z utrzymaniem moczu i kału... Weterynarz powiedziała, że sterydy pomogłyby jej chodzić, ale niestety w badaniu krwi wyszło, że ma za słabe nerki (poziom mocznika we krwi przekroczony dwukrotnie). Dostaje jakieś inne zastrzyki, po których jest lekka poprawa (weterynarz mówiła, że pomogą na 30%, ale Sara zawsze była silna).
Jestem bardzo smutna. Wszyscy mi mówią, że 15 lat to bardzo dużo, jak na psa. Po przemnożeniu przez 7 daje 105 lat ludzkich. Ja jednak nie wierzę w ten przelicznik. Wszystko zależy od wzrostu psa. Duże i małe psy żyją krócej od średnich. Pies wielkości Sary może dożyć 20 a w rzedkich przypadkach nawet 25 lat!
Może jednak przesadzam... Jej matka dożyła tylko 14 lat i dopadło ją ropomacicze. Nie dożyła operacji. Do tego czasu jednak bardzo dobrze się trzymała. Sarę parę lat temu wysterylizowaliśmy i wycieliśmy jej dwa sutki, w których miała jakieś guzki. Teraz ma przerzuty na całym brzuchu... Jeden guz jest tak wielki jak pół pięści. Przeraża mnie, jak na niego patrzę. Niestety jest już za stara na operację.
Dużo ludzi twierdzi, że powinnam ją uśpić. Sunia ledwo chodzi i często się przewraca. Zaczynałam już w to wierzyć. Na szczęście trafiłam na świetną weterynarz panią Małgorzatę Wilkowską, która pracuje jako internista i chirurg w klinice na Warszawskich Bielanach (co prawda jest to klinika dla kotów ale psy i inne zwierzęta też chętnie przyjmują). Powiedziała mi, że Sara nic nie czuje w tych tylnich łapach, a skoro nie cierpi i ma chęć do życia to jeszcze nie nadszedł na nią czas. Powinniśmy się już jednak powoli zacząć z nią żegnać...
Sara była ze mną odkąd się urodziła. Zawsze była moim psem - od szczeniaka chodziła za mną jak cień nawet do toalety, gdzie czekała pod drzwiami. Bardzo szybko uczyła się sztuczek - w pół godziny nauczyłam ją przynosić mi kapcie! Przynosiła też miskę gdy była głodna, albo podawała mi coś co mi upadło. Nadal jest niesamowita, jednak od jakichś trzech tygodni nie ma już tyle chęci do życia... Mam wrażenie, że to właśnie w tym czasie zaczęły jej wysiadać nerki. Odkąd dostaje te zastrzyki i kroplówki zaczynam dostrzegać poprawę. Nadal fatalnie chodzi ale zdarza jej się czasem podbiec, czy nawet pobawić się chwilę piłeczką. od dwóch dni nie załatwiła się na posłanie przez sen, co było związane z niedowładem w tylnich łapach.
Jestem ogromnie wdzięczna pani Wilkowskiej, że przywróciła Sarze chęć do życia! Może jej ostatnie dni lub miesiące nie będą męczarnią. Może uda się jej odnaleźć trochę ostatnich chwil szczęścia...
wtorek, 14 maja 2013
ARES - na zawsze w naszej pamięci!!!
ARES - na zawsze w naszej pamięci!!!
Ukochany pies mojej koleżanki odszedł wczoraj wieczorem z powodu Babeszjozy...
Mieszkał w mieszkaniu obok przez 9 pięknych lat. Ciągle nie mogę w to uwierzyć!
Był jednym z najmądrzejszych psów, jakie w życiu widziałam. Niczego go nie trzeba było uczyć - wszystko rozumiał, jakby wiedział, co człowiek do niego mówi, czego oczekuje. Uwielbiał aportować, biegać za rowerem, nie potrzebował smyczy, bo zawsze się słuchał, był przyjazny dla ludzi i wierny wobec swojej właścicielki, zawsze ją pocieszał w trudnych chwilach. Może nie miał rodowodu ale zachowywał się jak prawdziwy Collie - jak Lassie z filmu. Nie mogę uwierzyć, że już nie wróci...
sobota, 11 maja 2013
Babeszjoza - przyczyny, objawy, leczenie i zapobieganie
Babeszjoza
Jestem pewna, że każdy właściciel psa (i nie tylko) zetknął się choćby pośrednio z problemem Babeszjozy. W ostatnich miesiącach problem ten bardzo się rozprzestrzenił wsród Warszawskich czworonogów. W chwili obecnej moja koleżanka jest ze swoim psem u weterynarza na drugiej kroplówce. Nie wiadomo, czy uda się zwierzaka uratować, gdyż przestały mu działać nerki. Ares złapał ponad 30 kleszczy w zeszły weekend - mimo, że nosił obrożę przeciw pchłom i kleszczom.
Ares - walczy z Babeszjozą u weterynarza |
Dlatego postanowiłam poszperać w internecie i zebrać
w tym poście
ważniejsze informacje dotyczące Babeszjozy. Mam nadzieję, że się przydadzą, a może nawet pomogą ocalić życie!
Gdy pies odnajdzie się po 7 miesiącach - wzruszający filmik
Wzruszający filmik o Dorze - psie, którego właściciel odnalazł po 7 miesiącach.
http://demotywatory.pl/4127450
http://demotywatory.pl/4127450
piątek, 3 maja 2013
10 najpopularniejszych zawodów wykonywanych przez psy
Współcześnie psy zazwyczaj są po prostu naszymi towarzyszami, często zapominamy, że część psiej społeczności to wciąż zwierzęta, które muszą zaproacować na swoje utrzymanie, a ich umiejętności i doświadczenie bywają bezcenne. Psy pracujące mogą oczywiście być także domowymi pupilami, ale to nie jest ich jedyne zadanie. Zobaczcie gdzie i do czego zatrudnia się psy.
Oto najpopularniejsze zawody wykonywane przez psy:
sobota, 20 kwietnia 2013
Suczka uratowała tonącego szczeniaka
O tym, że psy mają rodzicielskie instynkty nie trzeba nikogo przekonywać. Dowodem jest suka, która uratowała z basenu swojego szczeniaka.
Niezwykły film szybko stał się hitem internetu:
http://www.tvn24.pl/ciekawostki-michalki,5/suczka-uratowala-tonacego-szczeniaka,206508.html
Suczka uratowała z pożaru swoje szczeniaczki!
Amanda wyniosła z objętego pożarem budynku pięć dziesięciodniowych szczeniaków, jednego po drugim. Maluchy zaniosła do wozu strażackiego, który stał na ulicy.
Pożar wybuchł w jednym z budynków w mieście Temuco w Chile. Wewnątrz znajdowała się suczka Amanda wraz ze swoimi pięcioma dziesięciodniowymi szczeniaczkami. Piesek wyniósł swoje młode na zewnątrz, jednego po drugim. Za każdym razem ryzykując życie, suczka wchodziła w płomienie po kolejnego szczeniaka. Maluchy zanosiła do wozu straży pożarnej, który stał na ulicy przed budynkiem.
Amanda wyniosła z pożaru wszystkie swoje dzieci. Niestety jeden ze szczeniaczków - Amparo - miał tak poważne oparzenia, że nawet szybka interwencja weterynarza nie uratowała mu życia. Pozostałe pieski są pod opieką specjalisty, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Pożar wybuchł w jednym z budynków w mieście Temuco w Chile. Wewnątrz znajdowała się suczka Amanda wraz ze swoimi pięcioma dziesięciodniowymi szczeniaczkami. Piesek wyniósł swoje młode na zewnątrz, jednego po drugim. Za każdym razem ryzykując życie, suczka wchodziła w płomienie po kolejnego szczeniaka. Maluchy zanosiła do wozu straży pożarnej, który stał na ulicy przed budynkiem.
Amanda wyniosła z pożaru wszystkie swoje dzieci. Niestety jeden ze szczeniaczków - Amparo - miał tak poważne oparzenia, że nawet szybka interwencja weterynarza nie uratowała mu życia. Pozostałe pieski są pod opieką specjalisty, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
czwartek, 18 kwietnia 2013
piątek, 12 kwietnia 2013
piątek, 29 marca 2013
czwartek, 14 marca 2013
6 kwietnia - Seminarium: Pierwsza pomoc w nagłych przypadkach u psów
Co zrobić gdy pies zje trutkę na szczury, albo dostanie udaru? Jak się zachować gdy potrąci go samochód, albo straci przytomność. Jak sobie poradzić w niespodziewanych sytuacjach gdy liczy się każda sekunda, a weterynarz zjawi się dopiero za kilkanaście minut. O tym wszystkim właściciele dowiedzą się na seminarium Pierwsza pomoc w nagłych przypadkach u psów.
Czasem dosłownie minuty decydują o powodzeniu leczenia chorego psa. Od tego, czy właściciel zauważy objawy oraz czy nie zaszkodzi stosując "domowe" sposoby, zależy życie i dobrostan najlepszego przyjaciela człowieka.
Na zajęciach z pierwszej pomocy doświadczeni ratownicy przedstawią metody rozpoznawania objawów oraz czynności, które może wykonać właściciel, zanim chory lub ranny pies trafi w ręce lekarza weterynarii. Trener wyjaśni subtelności związane z komunikacją ze strony chorego psa, a także wpływ zachowania opiekuna na samopoczucie chorego psa.
środa, 13 marca 2013
Świetny wynalazek!
Ciekawe gdzie można coś takiego kupić :)
Pies może się bawić godzinami jeśli lubi aportować, tylko trzeba go nauczyć gdzie położyć piłeczkę.
https://www.facebook.com/photo.php?v=10200776776012473&set=vb.105801729461386&type=2&theater
Pies może się bawić godzinami jeśli lubi aportować, tylko trzeba go nauczyć gdzie położyć piłeczkę.
https://www.facebook.com/photo.php?v=10200776776012473&set=vb.105801729461386&type=2&theater
wtorek, 12 marca 2013
środa, 27 lutego 2013
Jak tu nie kochać psa?
I jak tu nie kochać psa
Kiedy już do domu wracasz,
pies Cię wokół obskakuje
i ogonem caluteńkim
swoją miłość wypisuje.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies taki ogon ma?
Kiedy już do domu wracasz,
pies Cię wokół obskakuje
i ogonem caluteńkim
swoją miłość wypisuje.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies taki ogon ma?
Kiedy smutno Ci na duszy,
Twój pies mordą trąca Cię,
łeb Ci na kolanie kładzie,
jakby mówił: nie martw się.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies taką mordę ma?
Kiedy nie chce Ci się ruszyć,
on ma taki smutny wzrok,
że, chcąc nie chcąc, po smycz sięgasz
i ku drzwiom kierujesz krok.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies takie oczy ma?
i ku drzwiom kierujesz krok.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies takie oczy ma?
Kiedy myślisz, że dokoła
nikt pokochać nie chce Cię,
spójrz na niego. To dla Ciebie
mocno serce bije psie.
I jak tu nie kochać psa,
gdy pies takie serce ma?
B.Borzymowska
Raj
Zmarł pewien facet. Razem z nim zmarł jego pies.
I oto dusza człowieka, z psem u boku, stoją przed wrotami z napisem ''Raj. Psom wstęp wzbroniony''.
Nie przeszedł człowiek przez te drzwi, poszedł dalej, w nicość. Idzie, po jakimś czasie widzi drugie wrota. Nic nie jest na nich napisane, tylko obok siedzi jakiś starzec. Człowiek podchodzi do niego i zagaja:
- Przepraszam szanownego...
- Święty Piotr jestem.
- A co jest za tymi wrotami?
- Raj.
- A z psem można?
- Oczywiście.
- A tam wcześniej to co to było?
- Piekło. Do Raju dochodzą tylko ci, którzy nie porzucają przyjaciół.
I oto dusza człowieka, z psem u boku, stoją przed wrotami z napisem ''Raj. Psom wstęp wzbroniony''.
Nie przeszedł człowiek przez te drzwi, poszedł dalej, w nicość. Idzie, po jakimś czasie widzi drugie wrota. Nic nie jest na nich napisane, tylko obok siedzi jakiś starzec. Człowiek podchodzi do niego i zagaja:
- Przepraszam szanownego...
- Święty Piotr jestem.
- A co jest za tymi wrotami?
- Raj.
- A z psem można?
- Oczywiście.
- A tam wcześniej to co to było?
- Piekło. Do Raju dochodzą tylko ci, którzy nie porzucają przyjaciół.
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Wiadomo kim jest bohater, który uratował psa!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=522794794420199&set=a.336853863014294.84074.336772433022437&type=1&theater
OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie ogłosił:
WIEMY KIM JEST BOHATER, KTÓRY URATOWAŁ PSA!
Dzięki czytelnikowi Gazety Braniewskiej IKAT udało się ustalić, kim jest bohater, który narażając własne życie, uratował tonącego psa, Beaglea.
Człowiekiem tym jest mieszkaniec Braniewa, sympatyczny i niezwykle skromny Pan Jan Żydziak, a pomógł mu jego kolega Pan Marek Motyka, również z Braniewa.
OTOZ Animals Inspektorat w Braniewie ogłosił:
WIEMY KIM JEST BOHATER, KTÓRY URATOWAŁ PSA!
Dzięki czytelnikowi Gazety Braniewskiej IKAT udało się ustalić, kim jest bohater, który narażając własne życie, uratował tonącego psa, Beaglea.
Człowiekiem tym jest mieszkaniec Braniewa, sympatyczny i niezwykle skromny Pan Jan Żydziak, a pomógł mu jego kolega Pan Marek Motyka, również z Braniewa.
piątek, 25 stycznia 2013
Kim jest bohater, który uratował psa?!
Braniewscy Animalsi szukają mężczyzny, który – nie patrząc na mróz, kruchy lód i grożące mu niebezpieczeństwo – uratował tonącego w rzece Pasłęce psa. Po przebadaniu przez lekarza weterynarii zwierzę całe i zdrowe wróciło do swojego właściciela.
Pies rasy beagle wpadł do Pasłęki w Braniewie przy 7-stopniowym mrozie. Z powodu wyziębiania organizmu szybko tracił siły i zaczął się
topić. Przechodzień, który to zauważył wezwał na pomoc straż pożarną. Ponieważ zwierzę było coraz słabsze, mężczyzna rzucił psu gałąź, do której przywiązał sznurek. Pies złapał zębami patyk, a wtedy mężczyzna przyciągnął go do brzegu.
Uratowany pies trafił do lecznicy weterynaryjnej, gdzie udzielono mu pomocy. Całe i zdrowe zwierzę wróciło do właściciela. Teraz miłośnicy zwierząt z Animals w Braniewie chcą podziękować osobie, która narażając własne życie postanowiła ratować życie zwierzęcia. Zwłaszcza że w pobliżu było wiele innych osób, ale nikt nie zareagował.
Pies rasy beagle wpadł do Pasłęki w Braniewie przy 7-stopniowym mrozie. Z powodu wyziębiania organizmu szybko tracił siły i zaczął się
topić. Przechodzień, który to zauważył wezwał na pomoc straż pożarną. Ponieważ zwierzę było coraz słabsze, mężczyzna rzucił psu gałąź, do której przywiązał sznurek. Pies złapał zębami patyk, a wtedy mężczyzna przyciągnął go do brzegu.
Uratowany pies trafił do lecznicy weterynaryjnej, gdzie udzielono mu pomocy. Całe i zdrowe zwierzę wróciło do właściciela. Teraz miłośnicy zwierząt z Animals w Braniewie chcą podziękować osobie, która narażając własne życie postanowiła ratować życie zwierzęcia. Zwłaszcza że w pobliżu było wiele innych osób, ale nikt nie zareagował.
czwartek, 10 stycznia 2013
Golden Retriever - charakter rasy
Psy charakteryzują się inteligencją i posłuszeństwem oraz łagodnym charakterem, rzadko szczekają. Golden retrievery są energiczne, wytrzymałe i aktywne. Szybko przywiązują się do właściciela. Towarzyskie potrzebują bliskiego kontaktu z członkami rodziny, dobrze tolerują inne zwierzęta w domostwie. Ze względu na swój karny i łagodny charakter, sprawdzają się jako towarzysze osób starszych i dzieci. Nazwa psa nawiązuje do doskonałych umiejętności aportowania: golden retriever w wolnym tłumaczeniu oznacza "złoty aporter".
Z moich doświadczeń wynika, że powyższy opis charakteru tej rasy w większości się zgadza. Psy te mają naprawdę łagodny charakter, są inteligentne i towarzyskie. Bez problemu dogadują się ze wszystkimi zwierzętami, oraz kochają wszystkich ludzi, a szczególnie dzieci i osoby niepełnosprawne.
Mam goldenkę Nelę od ponad 6 lat. Kupiłam ją specjalnie, żeby pracować z nią jako dogorerapeuta. W roli tej sprawdziła się idealnie! Jakby miała to w genach (zwłaszcza, że jej matka i brat pracują w tym samym zawodzie).
Nela kocha wszystkich, zarówno ludzi, jak i zwierzęta. Kocha, aż za bardzo!
niedziela, 6 stycznia 2013
http://blogroku.pl/2012/kategorie/iza-o-psach,1r0,blog.html
Proszę wysłać SMS o treści G00311 Na numer 7122
Proszę wysłać SMS o treści G00311 Na numer 7122
wtorek, 1 stycznia 2013
Likwidacja schroniska w Józefowie?
Po Facebooku krąży taki tekst:
"WAŻNE !!!!!! Zapadła decyzja o likwidacji schroniska w Józefowie, 600 psów i 30 kotów ma być UŚPIONYCH! Błagam was rozpowszechniajcie te wiadomość. Może ktoś wziąłby na dom tymczasowy jakiegoś zwierzaka. Bedziemy tez zbierać karmę, pieniądze na hoteliki, by choć trochę ich uratować Artur Starosz nr tel. 668249268 Ula Kurek 880822051 Błagam Cię rozsyłaj . Dla Ciebie to tylko skopiowanie tej wiadomości ale dla tych biednych zwierząt to szansa na dalsze i lepsze życie.JEŚLI NAPRAWDĘ MASZ SERCE WRZUĆ TO NA SWOJĄ TABLICĘNACIŚNIJ PRAWY KLAWISZ MYSZY I ZAZNACZ HASŁO KOPIUJ A WKLEJ TO NA SWOJATABLICE"
Jednak informacja ta nie jest do końca prawdziwa. Na strobnie schroniska nie ma o tym żadnej wzmianki, a znalazłam wyjaśnienie na stronie: https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/530522_446355638752783_480705613_n.jpg.
Schronisko zawsze jednak potrzebuje pomocy, gdyż utrzymanie, wyżywienie i zapewnienie gonych warunków takiej liczbie zwierząt jest bardzo kosztowne.
Schronisko zawsze jednak potrzebuje pomocy, gdyż utrzymanie, wyżywienie i zapewnienie gonych warunków takiej liczbie zwierząt jest bardzo kosztowne.
Jak pomóc?
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
-
Po Facebooku krąży taki tekst: "WAŻNE !!!!!! Zapadła decyzja o likwidacji schroniska w Józefowie, 600 psów i 30 kotów ma być UŚP...
-
Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie każdy łagodny i sympatyczny pies może brać udział w dogoterapii. Proces przysposabiania zwierzęcia...
-
Babeszjoza Jestem pewna, że każdy właściciel psa (i nie tylko) zetknął się choćby pośrednio z problemem Babeszjozy. W ostatnich mi...
-
Do sklepu mięsnego wbiega pies miejscowego adwokata, chwyta połeć cielęciny i ucieka z nim. Rozsiedzony rzeźnik przychodzi do kancelari...