Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 sierpnia 2012

Szpital dla ludzi przerobią na klinikę dla zwierząt

Jakub Chełmiński
2012-08-20

W centrum hiperbarycznym przy ul. Szaserów jeszcze niedawno leczeni byli ludzie. Od października pacjenci zaczną tu miauczeć i szczekać. W najnowocześniejszym szpitalu dla zwierząt w Polsce oprócz psów i kotów "z dobrych domów" leczone będą też zwierzęta bezpańskie.
 



Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta
 Założyciele szpitala dla zwierząt przy ul. Szaserów stoją na baczność gotowi, by leczyć. Od lewej: Izabela Wierzbicka, Barbara Banat, Łukasz Bodziński, Paweł Gajewski i pies Bagera w sali chirurgiczno-operacyjnej.






 W pomieszczeniach przy ul. Szaserów 38 trwa remont, choć wiele zmieniać nie trzeba. Jeszcze w 2009 roku działało tu centrum hiperbaryczne (leczono m.in. poparzonych, trudno gojące się rany), które przeniosło się do szpitala MSWiA przy ul. Wołoskiej. Dlatego budynek, który już był szpitalem, łatwiej zaadaptować na klinikę dla zwierząt.


- W salach są kafelki, cała instalacja z gazami medycznymi jest w ścianach, mamy świetną salę operacyjną - to będzie największa taka sala weterynaryjna w Polsce - wylicza Izabela Wierzbicka, szefowa zarządu Fundacji Centrum Pomocy Zwierzętom TRIP, która organizuje placówkę.

Leczysz swojego psa - pomagasz innym

Szpital przy Szaserów nie będzie kolejną komercyjną kliniką weterynaryjną. Członkowie fundacji chcą prowadzić placówkę, która ma pomagać zwierzętom bezdomnym.

- Niedawno wyciągnęliśmy z jednego z podwarszawskich schronisk psa Moro. Był pogryziony i miał koszmarne infekcje. Musiał spędzić w szpitalu dwa miesiące i choć prywatne kliniki dają nam rabaty, to hospitalizacja zwierząt jest droga. Za leczenie Moro zapłaciliśmy 14 tys. zł. W naszym szpitalu za taką sumę wyleczymy 20 psów - twierdzi Paweł Gajewski, na co dzień chirurg weterynarz w jednej z warszawskich klinik i członek fundacji.

Idea jest prosta. Do weterynarza na ul. Szaserów będzie można przyjść ze swoim psem czy kotem na normalną, płatną wizytę. - Ale zysk z leczenia komercyjnego przeznaczymy na pomoc bezdomnym zwierzętom, bo jesteśmy fundacją działającą non profit - zapewnia Łukasz Bodziński.

W szpitalu nie będzie podziałów na rasy i klasy. Teriery czy pudle mają leżeć na jednej sali z psami ze schronisk. Lekarze zapewniają, że każdy zwierzak zostanie potraktowany z taką samą starannością.

Mniejsze kolejki u weterynarza

Nowa klinika jest zapowiadana jako wyjątkowa i najnowocześniejsza w Polsce. Będą tu wszystkie specjalizacje weterynaryjne, nawet takie jak chirurgia szczękowa. Młodzi ludzie z fundacji podglądają wzorce u swoich brytyjskich kolegów i kilka rozwiązań wprowadzą też u siebie. Tuż za recepcją powstanie duże pomieszczenie dla techników weterynaryjnych. To tacy psi pielęgniarze, którzy przygotują zwierzęta do zabiegów. - Dziś wszystko robi lekarz. To on pobiera krew, goli ranę z sierści. To są prace, które mogą robić technicy w osobnym gabinecie, tak jak w szpitalach dla ludzi robią je pielęgniarki. Dzięki temu lekarz w tym samym czasie przyjmie nie jednego, ale trzech pacjentów - mówi Gajewski.

Kolejną nowością będzie szpital zakaźny, czyli miejsce dla czworonożnych pacjentów z chorobami zakaźnymi, do którego wstęp będzie możliwy tylko przez antyseptyczną śluzę. Dziś w Warszawie działa tylko jedna taka placówka na SGGW, ale jest bardzo mała. A potrzeby są ogromne, bo takie choroby jak nosówka czy parwowiroza szerzą się na przykład w pseudohodowlach psów. - Całe mioty skazane są często na śmierć, bo kliniki nie przyjmują takich zwierząt w obawie przez zakażeniem innych pacjentów - mówi Barbara Banat.

Pierwszych pacjentów szpital przy Szaserów przyjmie już w październiku. Technicy weterynaryjni będą dyżurować całą dobę. Gdy fundacja uzbiera na odpowiedni samochód, zacznie działać także całodobowa karetka dla zwierząt, która będzie jeździła do psów i kotów potrąconych przez samochody.

Fundacja TRIP cały czas szuka partnerów chcących wesprzeć szpital: www.cpz.org.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Popularne posty

Obserwatorzy