Gdy skończyłam 5 lat w moim życiu pojawił się pierwszy pies - Nora (urodzona w Pieninach; w
połowie Wyżeł Niemiecki). Przygarnęliśmy ją od ludzi, którzy chcieli ją
zastrzelić, gdyż zagryzała kury, chociaż miała dopiero 6 miesięcy.
Przeżyła w mojej rodzinie 14 pięknych lat. Pozostawiła nam w spadku
córeczkę - Sarę, która w chwili obecnej też ma 14 lat, ledwo słyszy i
ledwo chodzi. Przeraża mnie myśl, że kiedyś odejdzie z tego świata...
Od
około 6 lat mam również Golden Retriever-kę - Nelę, którą kupiłam w hodowli z Grudziądza - http://topsecretgolden.prv.pl/.
Dzięki skończonemu kursowi dogoterapii w Fundacji Czeneka (http://www.czeneka.org/) nauczyłam się jak odpowiednio wyszkolić Nelę i jak prowadzić zajęcia w różnego typu placówkach. Jeździłam z nią do szpitali, szkół i przedszkoli, a także do mieszkań prywatnych.
Psy są moją pasją i nie wyobrażam sobie bez nich życia.
Dlatego postanowiłam o tym pisać z nadzieją, że znajdę ludzi,
którzy będą chcieli podzielić się ze mną swoimi doświadczeniami w tej
dziedzinie.
Zapraszam do opisywania Waszych psich-historii.
Szukaj na tym blogu
Archiwum bloga
-
►
2013
(45)
- ► października (4)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Popularne posty
-
Po Facebooku krąży taki tekst: "WAŻNE !!!!!! Zapadła decyzja o likwidacji schroniska w Józefowie, 600 psów i 30 kotów ma być UŚP...
-
Wbrew powszechnemu mniemaniu, nie każdy łagodny i sympatyczny pies może brać udział w dogoterapii. Proces przysposabiania zwierzęcia...
-
Babeszjoza Jestem pewna, że każdy właściciel psa (i nie tylko) zetknął się choćby pośrednio z problemem Babeszjozy. W ostatnich mi...
-
Do sklepu mięsnego wbiega pies miejscowego adwokata, chwyta połeć cielęciny i ucieka z nim. Rozsiedzony rzeźnik przychodzi do kancelari...
Witam na moim blogu. Bardzo wzruszająca historia, a właściwie wszystkie cztery historie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zaginiona suczka się jednak odnajdzie!
A co do podłości niektórych ludzi to święta prawda! Powiem szczerze, że w 100% wierzę w powiedzenie, że po tym jak człowiek odnosi się do zwierząt widać jaki jest naprawdę. Niektórzy ludzie nie zasługują na miano bycia człowiekiem... Ale są i tacy, którzy mają wielkie serca :) Wy z mężem należycie do tej garstki ludzi, którzy nie przejdą obojętnie wobec cudzej krzywdy, podziwiam! :)
Pozdrawiam serdecznie!