Szukaj na tym blogu

wtorek, 14 maja 2013

ARES - na zawsze w naszej pamięci!!!

ARES - na zawsze w naszej pamięci!!!


Ukochany pies mojej koleżanki odszedł wczoraj wieczorem z powodu Babeszjozy...
Mieszkał w mieszkaniu obok przez 9 pięknych lat. Ciągle nie mogę w to uwierzyć!
Był jednym z najmądrzejszych psów, jakie w życiu widziałam. Niczego go nie trzeba było uczyć - wszystko rozumiał, jakby wiedział, co człowiek do niego mówi, czego oczekuje. Uwielbiał aportować, biegać za rowerem, nie potrzebował smyczy, bo zawsze się słuchał, był przyjazny dla ludzi i wierny wobec swojej właścicielki, zawsze ją pocieszał w trudnych chwilach. Może nie miał rodowodu ale zachowywał się jak prawdziwy Collie - jak Lassie z filmu. Nie mogę uwierzyć, że już nie wróci...

5 komentarzy:

  1. Właścicielka Aresa musiała jeszcze za całe "leczenie" zapłacić ponad 1300 zł!!! Omijajcie całodobową klinikę przy ul. Shroegera 72a w Warszawie!!! W poniedziałek zrobili psu test i wyszło, że jest zdrowy. W piątek jego stan był już tragiczny a kleszcze miał w weekend przed badaniem. Leczyli go kroplówkami kilka razy dziennie. Każdy lekarz mówił co innego (jeden, że ma pić i trochę jeść, drugi, że nie wolno mu nic podawać). Ostatniego dnia (poniedziałek) pies już był cały spuchnięty bo nie pracowały mu nerki. Nie miał siły podnieść głowy! Dostał jedną jednostkę krwi, po czym okazało się, że jest 800 zł do zapłaty, a weterynarz dopisał że podał dwie jednostki krwi, kroplówkę i jakieś sterydy!!! Ale właścicielka przez cały dzień nie odchodziła od psa na dłużej niż 5 min, a w tym czasie była tam jej matka!!! Obie widziały, co pies dostaje. Właściciel jednak stwierdził, że skoro tak jest napisane to na pewno to zostało podane i jeszcze bezczelnie śmiał się i straszył policją, jeśli nie zapłacą!!! Oszuści i hieny cmentarne!!! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w 100% Jednego mojego psa źle leczyli skutkiem czego został później uśpiony, zaś drugiego uśpili w sposób.... taki, że brak mi słów - podając mu za małą dawkę - wskutek czego pies się męczył - a potem - pomimo, że jeszcze pies " nie usnął" kazali go własnoręcznie wynieść!!!! Tamtejsi pracownicy nie posiadają ani wiedzy ani jakichkolwiek uczuć!!! Zgadzam się z Tobą Iza !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. brak słów... :( stanowczo odradzam tą klinikę!!!Ludzie jeżeli kochacie swoje zwierzaki broń boże nie idzdzcie do tej kliniki, oni tam uśmiercają zwierzęta!!! :( :( :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam za wyrażenie ale dla mnie to burdel na kółkach, który trzeba by było zamknąć !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz za co przepraszać, bo niestety taka jest prawda :(

      Usuń

Popularne posty

Obserwatorzy